Śrubale - woblery powierzchniowe
Autor: Jacek Jóźwiak   
O turbo woblerach, czyli o pływających przynętach zaopatrzonych w śmigiełka i o ich prowadzeniu wężykiem. Uwaga - nie ma sensu jerkowanie tymi przynętami, prowadzenie powinno byc płynne, choć tempo różnicowane.
Spinning

Kolejna przynęta powierzchniowa - czyli wolery turbinkowe, śmigiełkowe, czy - jak mawiamy w towarzystwie, które spotyka się pod koniec maja w prawosławnym klasztorze w Jabłecznej na Bugiem - śrubale. To znana od bardzo dawnych czasów przynęta - wystarczy patyk uzbrojony w kotwice, ośla, koraliki i śmigiełka z blaczhy. Odkos, jaki zostawia za sobą śrubal jest także dla szczupaków śmiertelnym zagrożeniem...

Różnobarwne woblerki, na dobra sprawę klasyczne stickbaity, wzbogacone zostały jednym lub dwoma śmigiełkami, które podczas prowadzenia po powierzchni wytwarzają silną i drażniącą rybie zmysły fale hydroakustyczną. Opowiadałem już w którymś artykule, o koledze lekarzu, który zwykł był "przesłuchiwać" za pomocą stetoskopu przyłożonego do rantu wanny. Otóż turbinkowce są o wiele "głośniejsze" od popperów, standardowych woblerów. Ich praca dźwiękowa porównywalna jest do obrotówek czy spinnerbaitów.

Na dodatek praca na powierzchni to dodatkowe efekty wizualne na jasnym tle nieba. Falka odkosowa jest drobna, drżąca, migotliwa. Do wolno i zmiennym tempem prowadzonej przynęty - zdarza się - szczupak spomiędzy roślin startuje jak pstrąg czy inny łosoś... Błyskawicznie, z potwornym chlapnięciem, a nieraz nawet z wysokim wyskokiem z przynętą w zębach.

Prowadzenie przynęty - według zaleceń amerykańskich specjalistów i moich doświadczeń - odmienne od ostrego, chlapiącego prowadzenia stickbaitów i popperów...

To prowadzenie śrubala delikatnym, łagodnym wężykiem. Bez ostrych poderwań. W zmiennym tempie, ze spowolnieniami, przyśpieszeniami, a nawet zatrzymaniem. Ale wszystko to płynnie, bez gwałtownych zmian tempa - praca śmigiełek jest wystarczająca do zwabienia drapieżnika.

Jak twierdzą znawcy, praca woblera turbinkowe podczas takie prowadzenia, do złudzenia przypomina płynącego gryzonia lub innego małego ssaka, którym w naturze szczupak nigdy nie pogardzi.

Warto i tę przynętę mieć w swoim powierzchniowym arsenale... Koniec tekstu!