O wiosennych płociach zaczynam marzyć, kiedy mróz trzeszczy za oknem. Wytwarzam mianowicie specjalne spławiczki do lekkiej przystawki. Tak sobie pomyślałem, że jeden z nich "wytworzę" na oczach kolegów... | |
Robię je z balsy. To najlepsze tworzywo. Spławiki do przystawki powinny być bardzo wyporne, tak aby - jeśli łowi się na wodzie płynacej - nie zatapiały się pod lada zawirowaniem. Do wytworzenia takiego spławiczka wystarczy balsowy koleczek i nóż modelarski...  Nie bawię się w szczególnie staranne rzeźbiarstwo. Właściwie to półprodukt po wycięciu wygląda na po chamsku wychetany...  Ordynarne strugactwo daje się jednak skorygować papierem ściernym w ciągu dwóch minut...  Potem jest pierwsze malowanie, jak ja je nazywam - spodnie. Najczęściej pokrywam górę spławiczka modelarskimi Humbrolkami fluo - najpierw żółcień, potem czerwień...  Po przeschnięciu maluję kilkakrotnie cały splawiczek bezbarwnym lakierem - zeby farby się nie "zwarzyły", koniecznie korzystam z lakieru tej samej firmy, a więc znowu Humbrol. Nie mieszam nigdy farb - jeśłi Humbrol, to Humrol od początku do końca. Podobnie jest z Revellem czy przemyską Astrą. Inne są bowiem składy rozcieńczalników i położenie na jedną wartwę, warstwy farbki innej firmy powoduje, że produkt wędruje do kosza. Po wyschnięciu ostatniej warstwy, przepalam korpus cienkim stalowym drutem...  A następnie w wypalony kanalik wklejam cieniutką igelitową koszulkę...  Przycinam koszulkę, ale zostawiam króciutkie odcinki igelitowej rurki - łatwiej wsadzić żyłkę - i już mogę montować prosty przystawkowy zestaw...  A samo łowienie? Na rysunku poniżej. Zasada - przynęta na dnie. Płotki nawet na przedtarłowych zgromadzeniach stoją pietrami - drobiazg wyżej, duże niżej... Zabawa bywa niesamowita. Zdarza się wpaść w szał i amok - i łowić rybki jedna za drugą, bez opamiętania. To skutki tej pieruńskiej zimy. Żeby miec jakiś pretekst podaję pewien przepis kulinarny... - Ikrę bardzo mocno posolić i utrzeć widelcem w kamionce z dodatkiem oleju i mleka skondensowanego lub słodkiej smietanki. Pozostawić na kilkanaście godzin w lodówce.
- Cebulę obrać i zetrzeć na kartoflarce - taka tarka do placków kartoflanych.
- Dodać do ikry i wymieszać.
- Utrzeć masło w malutkiej szklanej lub kamionkowej miseczce, aż się zapieni na biało.
- Do masła dodać wymoczoną ikrę z mlekiem i cebulą oraz olej i sok z cytryny. Wszystko dokładnie wymieszać.
- Dodać jajko i tartą bułkę, uformować maleńkie kotleciki, obtoczyć je w mące, smażyć w głębokim, bardzo gorącym tłuszczu. Podawać do mocnej, zmrożonej wódki - biały Polonaise 50 %, palinka, pejsachówka
| A oto komiks o wiosennej przystawce na płocie...  Tak wygląda przystaweczka płociowa na wiosnę. Jak to się mówi - cała płoć jest w brzegu! Poniżej komplet spławików na bardzo różne warunki - od wody stojącej, na pogranicza szybko ciągnącego nurtu. Zamiast wypalać kanalik, można po prostu wkleić druciane oczko.   |